czwartek, 18 czerwca 2015

Populizm i puste hasła

Słuchać ludzi i być blisko nich - to hasła, które przyniosły sukces wyborczy ekipie rządzącej dziś miastem i powiatem. Sukces wyborczy przyniósł im też szyld PiS-u przy nazwisku kandydata. Czy jednak dziś PiS się z nimi utożsamia?



Wiele jest sygnałów przekazywanych przez szefa struktur PiS w Bełchatowie Senatora Wiesława Dobkowskiego, że ich drogi rozeszły się i to w sposób zasadniczy. Można dziś już mówić o otwartej wojnie między Senatorem (info-bai) a Mariolą Czechowską, Kamilem Ładziakiem, Waldemarem Wyczachowskim (tygodnik Fakty). Wróćmy jednak do haseł.
 
 Konsultacje społeczne
to formuła, która miała być wypełniona działaniem . Tymczasem poza szumnymi zapowiedziami nie konsultuje się praktycznie niczego. Jedynym dokumentem poddanym konsultacjom społecznym i dostępnym na oficjalnej stronie internetowej miasta jest PGN (Plan Gospodarki Niskoemisyjnej), który powstał w 2014 roku... Z resztą termin tych konsultacji już minął i z pewnością niewielu mieszkańców o nich wiedziało.
 
Realizować pomysły Mieszkańców
Szczególną formą kontaktu z mieszkańcami jest Budżet Obywatelski (BO). Jego pierwsza edycja  przyniosła konkretne realizacje inwestycji w 2014r. Niestety druga edycja BO z 2014 roku , którego realizacja odbywać powinna się w 2015 r. okazała się farsą. Głosy mieszkańców wyrzucono po prostu do kosza. Z czterech zaplanowanych i popartych przez Bełchatowian inwestycji prawdopodobnie zrealizowana zostanie tylko jedna. Oczywiście jak w każdej podobnej sytuacji władza tłumaczy się tak, aby dobrze brzmiało. Mówi się nam, że wnioskodawcy źle zaplanowali projekty w zakresie finansowym i czasu ich realizacji - a przecież oceniali je przed poddaniem pod głosowanie członkowie komisji złożonej z radnych i kompetentnych urzędników.
Niestety, gdy pani prezydent zabiera się za realizację inwestycji w połowie czerwca miast z początkiem stycznia, to efekt może być taki, jaki jest...
Wobec takiej sytuacji, przejawem hipokryzji władzy jest ogłoszenie III edycji Budżetu Obywatelskiego 2015 i słowa zachęty pani prezydent: „ To inicjatywy bełchatowian zgłaszane w ramach BO Bełchatowa stanowią kompendium wiedzy na temat ich potrzeb i oczekiwań, stając się jednocześnie impulsem do efektywnej ich realizacji oraz kontynuacji”. Trudno o bardziej populistyczne słowa pozostające w przerażającym zderzeniu z rzeczywistoscią, którą władza kreuje.
 
Będą darmowe emzetki
 Od 1 lipca komunikacja miejska będzie bezpłatna - oczywiście tylko z nazwy, bo i tak zapłacimy za nią wszyscy razem, mieszkańcy Bełchatowa. A jeździć będą wszyscy bez wyjątku. Jeszcze w tym roku z budżetu miasta zapłacimy ponoć MZK kwotę 430tys. zł. , a przyszłym roku kwota ta zostanie podwojona. Nikt oczywiście nie mówi o tym, że to nie jest cała suma, która musi być zabezpieczona w budżecie miasta. Realna kwota, która pozwoli utrzymać bezpłatną komunikację w wykonaniu MZK sięga 5mln. zł. rocznie. 
W tej rzeczywistości komfortową sytuację ma prezes MZK. De facto nie musi martwić się o koszty w swojej spółce, bo i tak w całości pokryje je budżet miasta. Gdzie w tej sytuacji sens utrzymywania MZK w formule spółki prawa handlowego, jej Zarządu i Rady Nadzorczej, która de facto działać będzie jak zakład budżetowy. 
 
Jeszcze więcej dla swoich
Gdy jesteśmy już przy spółkach miejskich, trudno przejść obojętnie wobec faktu wyrażenia zgody przez panią prezydent na podwyższenie o 100% wynagrodzenia członkom Rady Nadzorczej Bełchatowskiego TBSu. Z inicjatywą taką wystąpił przewodniczący tej rady pan Jan Skrobisz, a pani Mariola Czechowska ją zaakceptowała. „Dobra” więc informacja dla mieszkańców BTBSu, lada moment Wasze rachunki za czynsz wzrosną, przecież ktoś za te fanaberie pana przewodniczącego musi zapłacić. 
Nie od dziś słychać, że pani prezydent nikomu nie mówi „nie”. Wszystkie sprawy mają być załatwiane pozytywnie nawet wtedy, kiedy przepisy prawa mówią inaczej. Ot taki „dobry wujek”. Obiecywać , obiecywać, a później (po wyborach parlamentarnych) jakoś będzie? Naród zapomni albo wstawi się jakąś dobrze brzmiącą historyjkę.
 
Dziś mało pewnie kto pamięta np. o zapowiedziach wyborczych Pana Piotra Wysockiego, który jako kandydat na radnego deklarował , że zadba o to, aby mieszkańcy wspólnot mieszkaniowych rozliczali się za wodę i ścieki bezpośrednio z WOD-KANem wg wskazań wodomierzy zamontowanych w mieszkaniu. Zarzucał przy tym opieszałość i brak dobrych chęci zarządom PGMu i WOD-KANu . Dzis temat umarł, Pan Piotr Wysocki jest radnym a jego koledzy polityczni członkami Zarządów i Rad Nadzorczych spółek , więc o co chodzi? Cel został osiągnięty, a hasła , cóż tam hasła, nadal są aktualne, tylko rzeczywistość krzyczy. Miało być inaczej Panowie i Panie.Czas więc na zmiany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz