To już ponad pół roku,kiedy radni Prawa i Sprawiedliwości, mając większość w Radzie i swojego prezydenta, rządzą naszym miastem. Czy pamiętają jeszcze swoje wyborcze deklaracje? Co zrobili w tym czasie dla mieszkańców?
PIOTR WYSOCKI: w kampanii wyborczej zapowiadał, że doprowadzi do indywidualnego rozliczania za wodę i ścieki na podstawie wskazań wodomierzy w naszych mieszkaniach, zamiast rozliczania z wodomierza wspólnego. Miało to, w jego opinii, znacząco obniżyć nasze rachunki. Dziś jest Radnym Rady Miejskiej w Bełchatowie - ale w tej sprawie nie zrobił nic. Natomiast bez mrugnięcia okiem poparł na posiedzeniach komisji rady uchwałę tzw taryfową, podwyższającą cenę za ścieki.
JÓZEF WODZIŃSKI: jako radny i wieloletni działacz bełchatowskiego Strzelca, za wszelką cenę chciał doprowadzić do... odebrania Strzelcowi budynku, w którym mieści się siedziba tej organizacji. Zależało mu, by budynek trafił w ręce Warszawy. Przekonał panią prezydent do złożenie doniesienia do prokuratury o naruszeniu prawa przez ówczesnego prezydenta przy przekazywaniu budynku Strzelcowi. Prokuratura nie dopatrzyła się nieprawidłowości w tej procedurze. Pani prezydent nie ustaje w staraniach - doprowadziła do tego, że Prokuratura jednak wszczęła postępowanie. Czekamy na rozwój sytuacji...
DARIUSZ KUBIAK: zapowiadał w kampanii wyborczej, że doprowadzi do zwiększenia ilości miejsc w bełchatowskich przedszkolach. Dziś jest Przewodniczącym Rady Miejskiej. Do tej pory nie zrobił zupełnie nic, aby zrealizować swoje deklaracje wobec wyborców. Widocznie ilość miejsc w bełchatowskich przedszkolach jest wystarczająca.
JOANNA JANICKA: jako kandydatka na radną nic nie obiecywała, gdyż tak naprawdę nie wiedziała co może obiecać. Gdy się "rozejrzała” doszła do wniosku, że chce poprawić w mieście ochronę zdrowia i przeforsować projekty dotyczące opieki nad zwierzętami. Czekamy na efekty jej pracy. Póki co wizytowała bełchatowskie schronisko dla zwierząt. Ciekawe, co ta wizytacja zmieniła w psiej doli? Na pewno zmieniła się dola samej radnej - podobno od niedawna jest też asystentką pana Starosty.
GRZEGORZ GRYCZKA: dziś wicestarosta, wypracował oryginalną strategię na tworzenie nowych miejsc pracy, zgodnie z którą odpowiedzialnością za nowe etaty obarczył... przedsiębiorców. Po miesiącach przedwyborczej aktywności w tzw. Akademii pana Grześka, pan Grzegorz zupełnie zatracił inicjatywę na tym polu. Widać więc jakim celom służyła Akademia i jak instrumentalnie potraktowani zostali jej uczestnicy. Podobnie sytuacja wygląda z Punktem Konsultacji Społecznych, który zamknięty został tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych. Wprawdzie pan Grzegorz nie został prezydentem, ale jak widać, fotel wicestarosty też go satysfakcjonuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz